Potrzeba dziś świadectwa krystalicznie czystych osób, które w
warunkach różnorodnych zagrożeń potrafiły dawać czytelne i odważne
świadectwo wartości wyrastających z ewangelii – powiedział abp Józef
Życiński 7 lutego w Archikatedrze Lubelskiej. Metropolita odprawił Mszę
św. w 20. rocznicę śmierci senatora Adama Stanowskiego. Przy ołtarzu
towarzyszyli mu bp Bronisław Dembowski z Włocławka oraz rektor KUL ks.
prof. Stanisław Wilk.
Metropolita przypomniał koleje losu Adama Stanowskiego, od walki w
powstaniu warszawskim, przez działania w Sodalicji Mariańskiej, po
aresztowanie w 1951 roku przez UB i skazanie na siedem lat więzienia. -
Uwolniono go wprawdzie wcześniej, wiosną 1956 roku, ale ślady
systematycznych intryg i działań dezintegracyjnych pozostały w
dokumentach IPN, świadcząc o tym, jak ciągle władze traktowały go jako
zagrożenie – przypomniał abp Życiński. Przypomniał, że nad grobem Adama Stanowskiego marszałek senatu Andrzej Stelmachowski powiedział o nim, że „miał życiorys moralnie jednoznaczny”. - Tak bardzo potrzeba nam dziś świadectwa tych krystalicznie czystych osób, które w warunkach różnorodnych zagrożeń potrafiły dawać czytelne i odważne świadectwo wartości wyrastających z ewangelii - stwierdził. - W obecnych realiach jako zadanie dla nas pozostaje po pierwsze wierne utrwalenie tamtego świadectwa i nawiązywanie do niego - dodał. "Gdy patrzymy dziś na niektórych rodaków, którzy nagle zaczynają się licytować, kto z nich był większym patriotą, w okresie, gdy rodziła się Solidarność, to brzmi to żenująco. Osoby małe potrzebują komplementów. To jest ta różnica stylów – mówił metropolita. Podkreślił bezinteresowność ludzi, „którzy ideowo i bezinteresownie potrafili płacić cenę swoich zasad i okazywać solidarność, gdzie zapominali o sobie”. - Zrozumiałe, że z upływem czasu nie wszyscy będą równać do tego stylu. Potrafię zrozumieć, jeśli ktoś jest chory, jeśli ktoś doświadczył wirażu życiowego, z którego wyszedł z wielkimi perturbacjami, rodzina nie ma środków na utrzymanie, wtedy można zrozumieć i współczuć – mówił. - Ale kiedy patrzy się na niektórych rodaków przeliczających swoje zasługi na równoważnik finansowy i upominających się o rekompensatę ekonomiczną, wówczas gdy nie wystarcza im rekompensata moralna i uznanie społeczne dla tamtych, którzy budowali Solidarność, wtedy widzimy, że coś niepokojącego stało się z polską psychiką - powiedział abp Życiński. "Pewne wartości, jak poczucie honoru, bezinteresowności, idealizmu zeszły na drugi plan, pojawia się nowe pokolenie, które ma odmienną skalę wartościowań" – zaznaczył metropolita. Dodał, że w tej sytuacji szczególnie ważna jest pamięć o świadectwie ludzi „duchowo pięknych”. W Eucharystii wzięli udział przedstawiciele władz miejskich, marszałkowskich, kuratorium oświaty i Solidarności. Adam Stanowski, zmarły 7 lutego 1990 roku w Lublinie, był żołnierzem Armii Krajowej, wykładowcą KUL, społecznikiem, opozycjonistą w czasach PRL, senatorem I kadencji. Związany z Klubem Inteligencji Katolickiej. W latach 1977–1978 wykładał na Uniwersytecie Latającym i w ramach Towarzystwa Kursów Wzajemnych. Brał udział w rozmowach Okrągłego Stołu. mj / Lublin |